Alternatywa dla domów murowanych
W Polsce jesteśmy tradycjonalistami. Lubimy naszą kuchnię, celebrujemy zwyczaje, jesteśmy rodzinni i gościnni.
I stawiamy tradycyjne domy - murowane, dużo, mające wytrwać pokolenia. Nie ufamy nowym technologiom, nawet jeżeli świetnie sprawdzają się gdzie indziej.
A szkoda, bo domy szkieletowe to bardzo dobre rozwiązanie na nasze polskie warunki. Czemu? Ponieważ takie domy są wbrew pozorom ciepłe, więc tańsze w utrzymaniu, są też szybkie w budowie. Największym wrogiem takiego domu jest huragan, jednak na naszej szerokości geograficznej tak silnych wiatrów nie ma.
Wady? Wymagają użycia drewna konstrukcyjnego wysokiej jakości oraz... sprawnej ekipy, ponieważ stawianie takiego budynku wymaga precyzji. Tak więc, dobrze sprawdź firmę, która ma ci taki dom postawić - sprawdź realizacje, najlepiej również na żywo.
O perlatorach
Woda jest niezwykle cennym surowcem, także w sensie dosłownym. Każdego roku ceny rosną, najwyższe są w miastach, gdzie ciepła woda jest wyjątkowo droga. Wiemy, że ludzie przecież nie przestaną się myć. Można wybrać prysznic, jednak sprawdzajmy regularnie stan baterii - zakamieniała spowoduje, że wody poleci z prysznica mniej, co nie znaczy, że zużyjemy jej mniej. Wypada także sprawdzić, czy nasza słuchawka (lub bateria do wanny) ma perlator. Dzięki niemu ciśnienie wody będzie wysokie, jednak poleci jej mniej. Dużo wody marnujemy, czekając aż poleci nam ciepła. Niestety, w większości wypadków nie można nic na to poradzić.
Domy pasywne z dotacją - opłaca się?
Tym razem będzie o dotacjach. Ten rok obfituje w rządowe pomysły na dofinansowanie rynku nieruchomości - jest "Mieszkanie dla Młodych", mają być mieszkania na wynajem (chyba też dla młodych), no i jest program dotacji do budowy domów energooszczędnych ( 30 tysięcy) i pasywnych ( 50 tysięcy ).
No i super - zbuduj dom pasywny, dołożymy ci 50 tysięcy. Wygląda dobrze, ale realia takie nie są. Czemu więc mimo dużego zainteresowania (jak twierdzą bankowcy), mało kto korzysta z tej świetnej opcji? Pewnie dlatego, że od kwoty dotacji trzeba zapłacić... podatek dochodowy. Więc już na "dzień dobry" tracimy całkiem sporo. Po drugie - dokumentacja, weryfikacja, audyty, dokumentacja... I jeszcze więcej dokumentacji. Mało, że kolejne tysiące idą sobie gdzieś (bo gdzie to nikt nie wie), to jeszcze nie masz gwarancji, że te wszystkie (z pewnością niezbędne) wymagania dasz radę spełnić. Tak więc na samą technologię (np. płyta fundamentowa, rekuperator, okna pasywne) za dużo nie zostaje.